
Obiektywy systemu Minolta/Sony
Często na PW dostaje pytania odnośnie używanych przeze mnie obiektywów. Trochę tego mam a trochę przeszło przez moje ręce, więc postaram się opisać co wiem i sądzę na temat obiektywów z którymi miałem styczność. Nie raz sam szukam na różnych forach foto informacji na temat szkiełek różnych producentów do systemu Minolta/Sony lub starych obiektywów z mocowaniem M42 (bo głównie takie szkiełka mnie interesują) i często widzę, że ludzie piszący opinie nie mają zielonego pojęcia o danym obiektywie i o tym co piszą, albo powtarzają jakieś "zasłyszane legendy", a najbardziej mnie śmieszy, jeżeli o jakimś obiektywie czytam "jest lepszy od KITa" Raczej ciężko jest znaleźć coś ze "starej optyki" Minolty co by było gorsze od niego :)). Jasne, że nie mam zamiaru KITa demonizować, bo to obiektyw, którym można robić dobre fotki (tylko trzeba wiedzieć jak) i o nim też na pewno napiszę.
Zacznę od prehistorii. Minolta w 1985r jako pierwsza wprowadziła do seryjnej produkcji lustrzanki analogowe wyposażone w autofokus. Zmieniono wtedy bagnet mocujący obiektywu ze starego MD na bagnet A (wyposażony w styki i mający większą średnice) Bagnet ten w niezmienionej postaci przetrwał do dnie dzisiejszego i jest stosowany w lustrzankach Sony Alpha. Sony wykupiło bankrutującą Minoltę (wraz z jej zakładami optycznymi) i przejęło jej produkcję bez jakiejkolwiek zmiany systemu, tak że WSZYSTKIE stare obiektywy Minolta AF pasuję do WSZYSTKICH lustrzanek Sony (bez względu na ich numerek) Prawie wszystkie stare obiektywy Minolta AF mają napęd AFa poprzez śrubokręt z body, ale wszystkie Sony mają takowy śrubokręt, więc nie ma problemu, że obiektyw musi mieć wbudowany silnik do AFa. Bardzo ważną rzeczą jest to, że Sony ma system stabilizacji matrycy (to też spadek po Minolcie) i odpada problem zakupu droższych obiektywów ze stabilizacją obrazu jak to jest w innych systemach. Użytkownicy Sony stabilizację obrazu mają zawsze i z każdym obiektywem :)) Tym sposobem użytkownicy Sony maję dostęp do taniej "starej" optyki. Oczywiście nie twierdzę, że stare obiektywy, to cud i szczyt optyki, ale na pewno relacja cena/jakość jest nie do pobicia, a wiele z nich, to naprawdę genialne szkiełka jakich obecnie (chociażby ze względu na komercję) w średniej półce cenowej się nie produkuje. Fakt, że stare obiektywy z napędem AFa przez śrubokręt są wolniejsze i głośniejsze od nowych, napędzanych przez SSM, ale coś za coś - albo chce się mieć dobry i tani (!!!), ale wolniejszy obiektyw, albo cichy i szybki plastik-fantastik (często też gorszy optycznie). Wybór zależy od indywidualnych preferencji i upodobań i nie mam zamiaru nikomu niczego wmawiać, ani na siłę czegoś wciskać. Oczywiście moje opinie są czysto subiektywne i patrzę na większość szkiełek z punktu widzenia amatora i poprzez pryzmat jego potrzeb. To co mi się wydaje fajne, nie każdemu musi pasować :)
Zacznę od szkiełek, które mam lub miałemkrzysiek, 2012-10-02, 09:08
odpowiedz
odpowiedzi
zamknij
Zgłoszenie nadużycia
Zgłoszenie zostało zapisane.
Wystąpił błąd. Spróbuj ponownie później.
Metal i szkło Fajne szkiełko z pierwszej serii obiektywów AF Minolty (1985r). Bardzo ładna plastyka obrazu, dobra ostrość i kontrast ( od pełnej dziury). Fotki mają ładne i przyjemne minoltowskie kolorki, bokeh też przyjemny. AF trochę głośny ale można się przyzwyczaić. Przy ostrzeniu obiektyw kręci mordką (tak jak większość zoomów z tamtej epoki) utrudnia to użycie filtrów polaryzacyjnych i połówkowych. Obiektyw ma przełącznik "macro", co daje nam tylko namiastkę tegoż bo przy jego użyciu stopień odwzorowania wynosi 1:4. Tutaj przykładowe fotki z użyciem tego przełącznika:
Są dwie wersje tego obiektywu. Ja mam wersję "xi" i ona kręci mordką przy zmianie ogniskowej (przy ostrzeniu nie). Wersja "normalna" (bez xi) nie obraca przednim członem obiektywu ani przy ostrzeniu ani przy zmianie ogniskowej i ma fabryczną osłonę p.słoneczną w kształcie tulipana z mocowaniem bagnetowym (xi ma okrągłą mocowaną na zatrzaski). Wersja xi jest starsza (1991r) a późniejsza powstała głównie po to, żeby mogła pracować ze wszystkimi (tymi wcześniejszymi też) modelami lustrzanek Minolty wyposażonymi w AF. Optycznie oba obiektywy są identyczne i jak wszystkie AFy Minolty bez problemu współpracują ze wszystkimi alfusiami. "Z czym się je" owo xi napiszę osobno, bo wiąże się to z ciekawą funkcją body nie spotykaną w innych systemach. AF jest szybki i w miarę cichy jak na śrubokręt bez problemu trafia w punkt. Jedynym minusem tego szkiełka jest dość spora średnica filtra, bo aż 62mm. Ogólnie bardzo przyzwoity obiektyw i raczej nie ma na co w nim narzekać.
Minolta AF 28-105/3,5-4,5 xi -z tym obiektywem była sprzedawana Minolta 7xi i opisałem go wyżej.
Minolta AF 35-200/3,5-5,6 xi -z tym obiektywem była sprzedawana Minolta 9xi. Ponoć bardzo dobry optycznie i ostry obiektyw. Dość rzadki na rynku wtórnym, bo występował tylko w tej wersji. Kiedyś chciałem go kupić (2x mnie przelicytowano na allegro) Teraz mi przeszło, ale nie zarzekam się, bo na pewno jest to obiektew wart zainteresowania i nie powinien mnie rozczarować.
Minolta AF 100-300/4,5-5,6xi -mam ten obiektyw i opiszę go później
Minolta AF 28-80/4-5,6 xioraz Minolta AF 35-80/4-56 xi -kiepskie optycznie kity od tanich lustrzanek 2xi, 3xi i nie ma co sobie głowy nimi zawracać. Uzupełnia je równie kiepska Minolta AF 80-200/4,5-5,6 xi. Ta trójka może służyć jako zatyczka do body ewentualnie w celu samoobrony.
Lubię ten obiektyw, on mnie chyba też, zrobiłem nim mnustwo fotek i prawie zawsze tacham go w torbie, czy się przyda czy nie. Mogę to szkiełko polecić każdemu z czystym sumieniem, bo jakością bije na głowę wiele współczesnych obiektywów a zważając na to, że obecnie można go kupić na allegro w granicach 450-500zł relacja jakość/cena jest wprost rewelacyjna.
Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam.
post wyżej napisałem o obiektywie Minolta AF 100-200/4,5-5,6 APO nie mam pojęcia dla czego "zjadło" pierwszą linijkę
Sigma 50-500/4-5,6 EX APO DG
Ze względu na gabaryty i zakres ogniskowych potocznie nazywany "Bigmą" Już nie produkowany, zastąpiony przez ciut większy 50-500/4,5-6,3 APO DG OS HSM. Zacznę od tego, że jest to obiektyw amatorski i cudów nie należy się po nim spodziewać, ale optycznie jest bardzo przyzwoity w całym zakresie ogniskowych. Szkiełko pełno klatkowe, więc na kropie winieta jest mało zauważalna, dużego spadku ostrości na brzegach kadru też nie zauważyłem. Aberracja chromatyczna dobrze skorygowana w całym zakresie dzięki użyciu czterech soczewek ze szkła o niskiej dyspersji. Na pełnej dziurze tragedii nie ma, ale zazwyczaj przymykam go do f8 i obraz jest w pełni akceptowalny. Dla Sony napęd AF poprzez śrubokręt, ale pod Canona i Nikona był produkowany z napędem HSM. Muszę przyznać, że pomimo braku HSM i ogranicznika odległości AF jest szybki i trafia dość celnie nawet w szybko poruszające się obiekty. Samoloty na pokazach, czy ptaszek w locie nie są dla niego problemem. Bardzo duży zakres ogniskowych jest zaletą na pokazach lotniczych, czy w innych przypadkach, gdzie się dużo dzieje i nie ma czasu na wymianę słoiczka. Przy ogniskowej 200-300mm fajny do zbliżeń na płochliwe stwory (ostrzy od 1m) Mechanicznie szkiełko działa poprawnie i płynnie, brak luzów, choć tubus ze względu na swoją wagę ma tendencje do wysuwania się. Zapobiega temu suwak blokady "lock", który należy również używać do blokowania obiektywu na ogniskowych powyżej 100mm w przypadku użycia telekonwertera. Pierścień ustawiania ostrości służy równocześnie do zmiany trybu AF/MF i podczas używania AFa nie kręci się. Takie rozwiązanie zmiany trybu pracy nigdy mi nie przeszkadzało w innych obiektywach, ale w przypadku tego, parę razy pierścień przesunąłem przypadkowo i osobiście wolał bym inne rozwiązanie. Nie kręci mordką przy ostrzeniu i zoomowaniu, ale tubus wysuwa się prawie 10cm. Stopka mocowania statywowego posiada szlufkę na pasek i jest wydłużona i tak wyprofilowana, aby mogła służyć do wygodnego przenoszenia zestawu szkiełko/puszka, (a jest co nosić) i to akurat jest fajne. Gabaryty...no cóż, ciężar 1,85 kg nie przeszkadza w strzelaniu do ptaszków, ale jest już odczuwalny przy dłuższym wymachiwaniu na pokazach lotniczych, czy noszeniu, a filtr średnicy 86mm nie jest przyjazny dla kieszeni. Dodam jeszcze, że pod żaden system nie był produkowany za stabilizacją obrazu. Dla użytkowników Sony nie ma to znaczynie, bo mamy stabilizację matrycy, ale Kanoniarze mogą być zasmuceni brakiem OSa
Mam ten obiektyw prawie od roku, kupiłem używany, ale jak dotychczas nie mam z nim problemów i ogólnie jestem zadowolony z niego.
Witam Panie Krzysztofie,
jestem pod wrażeniem Pańskiej wiedzy, dlatego też zwracam się z następującym pytaniem.
Korzystam z aparatu Minolta Dynax 7/Alpha 7, czy obiektyw Minolta AF 50mm/f2.8 macro 1:1 będzie kompatybilny z tym aparatem?
Który Pana zdaniem obiektyw do macro w rozsądnej cenie byłby najlepszy?
Ogólnie dobrą opinią cieszy się: